Czy nadchodzi koniec samochodów spalinowych?

Gdy byłam dzieckiem, ale także wtedy, gdy miałam kilkanaście lat, posiadanie samochodu stanowiło luksus.

Pamiętam także czasy, gdy ceny kształtowały się kuriozalnie, bo auta używane były droższe niż nowe, gdy pojecie „korek na drogach” nie istniało.

Życie jednak płynie i zmienia się praktycznie każdego dnia. Rozwój technologii, ale także podniesienie poziomu naszej egzystencji, oczywiście w sensie materialnym, spowodowało, że cztery kółka przestały być nieosiągalne dla większości osób.

Dzisiaj można powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie. Oczywiście nie twierdzę, że każda rodzina jest posiadaczem/właścicielem samochodu, ale w wielu przypadkach tak jest. Nawet niektóre rodzinny cieszą się z posiadania pojazdów dwóch, trzech, itd.

Obecnie większość miast jest zakorkowanych, pomimo, że drogi zostały przebudowane, istnieją obwodnice i autostrady.

Wiadomo także, że samochody spalinowe emitują do atmosfery szkodliwe substancje, które mają negatywny wpływ na czystość powietrza.

Wszyscy chcielibyśmy móc oddychać świeżym powietrzem, ale także chcielibyśmy móc korzystać ze zdobyczy cywilizacji i rozwoju technologii.

Okazuje się, że obie te sfery zaczynają być trudne do pogodzenia.

Jak to zwykle bywa, prawo podąża za życiem i wchodzi w jego różne obszary poprzez tworzenie stosownych regulacji. Czy są one słuszne, czy nie? Na to pytanie niech każdy sobie odpowie, choć wiem, że są różnice zdań i poglądów.

Zatem co nowego się szykuje dla tzw. „zwykłych zjadaczy chleba”?

Otóż Unia Europejska zdecydowała, że od 2035 roku będzie obowiązywał zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, a konkretnie pisząc, tych, które napędzane są silnikami spalinowymi.

Innymi słowy, samochody, które będą produkowane po 2035 r. mają mieć tzw. zerową emisję spalin. Czyli co? Wychodzi na to, że przyszłość wiąże się z silnikami elektrycznymi, a może jeszcze jakimiś innymi (które być może w tzw. międzyczasie zostaną wynalezione), ale nie spalinowymi. Zakaz ten ma dotyczyć samochodów fabrycznie nowych. Zatem na dzisiaj wydaje się, że nie będzie większej ingerencji prawa w pojazdy z tzw. drugiej ręki, ale na przestrzeni tych kilkunastu lat dużo może się zmienić.

Idąc dalej, plany UE idą w kierunku, aby zmniejszyć ilość emisji spalin, a zatem otwiera to drogę dla samochodów nie tylko elektrycznych, ale także hybrydowych. W tym wszystkim jedynym wyjątkiem  jest dopuszczalność na rynku paliw syntetycznych tzw. e-paliw.

Przyznać trzeba, że jest to istna rewolucja. Coś co jeszcze niedawno nie było przedmiotem największego zainteresowania obywateli, a teraz staje się faktem.

Oczywiście jak zwykle, gdy ma wejść, czy wchodzi nowe, boimy się, jak to będzie wyglądało w przyszłości? Jakie będą ceny  nowych aut? Jakie będą możliwości, aby ładować baterie w taki sposób, aby móc przejechać jak najwięcej kilometrów? Jaka będzie dostępność i możliwość ładowania baterii? Jaka będzie żywotność tych samochodów?

Życie zapewne przyniesie odpowiedzi na te pytania.

Póki co, czarno na białym widać, że zmiany są nieuchronne.

Czyli jednym słowem: Idzie nowe.

2 uwagi do wpisu “Czy nadchodzi koniec samochodów spalinowych?

  1. Samochody elektryczne – mniej spalin i wygoda, ale czy na pewno. Jak państwa poradzą z zużytymi bateriami. Czy stacje ładowania baterii będą podobnie rozmieszczone i czy będzie więcej niż jedno stanowisko? Czas ładowania jest od około godziny wzwyż , co wydłuży podróż z Krakowa do Gdańska o conajmniej 5h.
    Przypuszczam, że linije lotnicze zacierają ręce do momentu, wprowadzenia samolotów elektycznych😁.
    Każde nowe jest kontrowersyjne. Młode pokolenie to zaakcepuje/dostosuje, a ci co się jeszcze nie narodzili, nie znając innego życia przyjmą to za naturalne.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s