Gdy idzie coś nie tak, czyli kilka słów o wypaleniu zawodowym.

Ostatnio mieliście okazję przeczytać o asertywności w pracy. Pozostaniemy jeszcze nieco w tematyce związanej z pracą i aktywnością zawodową.

Tym razem pokuszę się na rozważania dotyczące wypalenia zawodowego. Jest to oczywiście zagadnienie dotyczące przede wszystkim psychiki ludzkiej, więc ktoś mógłby zapytać, a co prawnikowi do tego i czy w ogóle wie o co chodzi?

Jasna sprawa, psychologiem nie jestem, ale to co wiem na temat natury ludzkiej jest poparte wieloletnim doświadczeniem z pracy z ludźmi i dla ludzi, a także poparte obserwacją otaczającego nas świata zewnętrznego.  Mam do czynienia z osobami, które z różnych powodów są w stanie wypalenia zawodowego, gdzie niejednokrotnie następstwem są problemy prawne.

Podzielę się zatem  moim przemyśleniami i doświadczeniem z nadzieją, że może dla kogoś wpis okaże się  pomocny.

Zatem Witam Was Serdecznie

i zapraszam do zajrzenia w swoje wnętrze, obejrzenia siebie i świata  z każdej możliwej strony.

Życie płynie szybko i dynamicznie. Zapewne każdy ma sporo obowiązków. W pracy nieraz są trudne wyzwania, którym towarzyszy stres, presja czasu i ciągłe przekonywanie samego siebie „przecież muszę osiągnąć sukces”.

No właśnie „muszę”.

Muszę bo ktoś się okaże ode mnie lepszy i mnie „wygryzie” ze stanowiska, bo jak się nie będę wykazywał to mnie wyrzucą z pracy, itd.

W rezultacie sami napędzamy ten kołowrotek, którego później nie można zatrzymać.

Aż ………. pojawia się zmęczenie, ciągła frustracja, lęk o przyszłość, obniża się poczucie własnej wartości. To wszystko dzieje się dlatego, że wyznaczamy sobie cele lub inni nam te cele wyznaczają. Jak osiągniemy to co zostało pierwotnie założone, to zaraz powstają nowe. To jest takie ustawiczne gonienie króliczka, a jak się go złapie to poczucie satysfakcji i zadowolenia jest tylko przez chwilę. Dlaczego? Bo wypuszczamy go z rąk, dlatego, że mamy nowy cel – złapanie nowego króliczka.

W takim razie, co dalej?

Dalej to zależy od konkretnej osoby, jej indywidualnych cech i podejścia do pracy. Natomiast, gdy pojawia się zmęczenie pracą, frustracja, zniechęcenie, drażliwość, itp.  i nie jest to tylko stan jednodniowy lub kilkudniowy, a staje się wręcz stanem przewlekłym, według psychologów, możemy mówić o wypaleniu zawodowym.

Problem przede wszystkim sprowadza się do tego, że pierwsze objawy wypalenia zawodowego można zbagatelizować, w ogóle nie mając nawet zielonego pojęcia, że może być coś na rzeczy. Przecież nie jeden  z nas był przemęczony, sfrustrowany, bo coś poszło nie tak, bo syndrom poniedziałku, który przecież dotyka miliony osób (notabe, znajdziecie na blogu wpis o tej tematyce) i jakie to wypalenie zawodowe?

Najczęściej tłumaczymy sobie tym, że to wynika z nadmiaru obowiązków, bo dawno nie byliśmy na urlopie, mieszając jeszcze przy tym życie osobiste typu: „mąż mnie wkurza” lub „żona mnie nie rozumie”.

Warto jednak przyjrzeć się, jeśli ten stan trwa zbyt długo, chociażby kilka tygodni, nawet gdy weźmiemy urlop i nie wypoczniemy jak należy, już powinna zapalić się czerwona lampka.

Wypalenie zawodowe rodzi się często po cichu i podstępnie, bo nie widzimy tego co się dzieje z nami, a jak widzimy to zawsze znajdziemy jakieś wytłumaczenie. Pamiętać jednak należy, że wypalenie zawodowe jest ściśle powiązane ze stresem i nadmiarem obowiązków i nie dotyczy tylko sytuacji, kiedy ktoś mówi: „nienawidzę swojej pracy”.

Co ciekawe wypalenia zawodowego najczęściej doświadczają osoby, które mają nałożony duży zakres odpowiedzialności, ci, którzy pracują z innymi ludźmi np.: lekarze, nauczyciele, prawnicy, itp.

Oczywiście tak naprawdę  zjawisko wypalenia zawodowego może dotyczyć każdego człowieka niezależnie od wykształcenia, miejsca zamieszkania i zawodu, który wykonuje.

No dobrze, ale idźmy dalej.

Jeśli praca powoduje stres i utrzymuje się to niepokojąco długo, wówczas warto wybrać się do specjalisty – psychologa, żeby pomógł nam zrozumieć co takiego dzieje się w życiu, że występują określone symptomy i reakcja na pracę.

Warto też porozmawiać o tym z pracodawcą, bo być może będzie szansa np. na zmniejszenia ilości obowiązków, skierowania do innych zadań, które będą dla nas łatwiejsze i mniej stresujące.

Zawsze doradzam rozmowę, czego ona by nie dotyczyła, bo daje szanse na dobre rozwiązania. Jeśli nie widzimy się już w danej organizacji, bo wysysa ona z nas zbyt dużo energii, wtedy jak najszybciej zalecana jest zmiana pracy.

Oczywiście warto pamiętać, że przy wykonywaniu niektórych zawodów nie da się całkowicie wyeliminować stresu. Spójrzmy choćby na lekarzy, przecież pracują z najtrudniejszą materią – ze zdrowiem ludzkim. Jest to ogromna odpowiedzialność, bo od nich wielokrotnie zależy życie i zdrowie ludzkie. Myślę, więc, że w takim  przypadku całkowite wyeliminowanie stresu jest po prostu niemożliwe.

Warto jednak nauczyć się podstawowych technik radzenia sobie z napięciem psychicznym i z technikami, które pozwalają niwelować stres, zapewniając nam większy spokój i umiejętność odpoczywania. Myślę, że w tym zakresie mogą pomóc psychoterapeuci, psychologowie, itp.

Przejdźmy jednak do aspektów prawnych.

Pracownik, który wpada w spiralę wypalenia zawodowego zdecydowanie pracuje mniej wydajnie, schematycznie, częściej popełnia błędy. Ma także coraz większe trudności z utrzymywaniem dobrych relacji ze współpracownikami, ale także z przełożonymi.

Co najczęściej się dzieje jak popełni błąd? Najczęściej pracodawca zwalnia taką osobę, szczególnie, gdy błąd jest poważny.

Właśnie na tym etapie najczęściej trafiają osoby do mnie, prosząc o pomoc w reprezentowaniu przed sądem w sprawie zwolnienia z pracy.

Czy łatwo jest taką sprawę wygrać? Niestety nie jest to takie proste jak się wydaje. Wielokrotnie o tym pisałam w moich postach, że przed Sądem nie wystarczy nasze przekonanie, że mamy rację. Konieczne są dowody, aby przekonać Sąd, że prawda leży po naszej stronie.

Sama sprawa sądowa jest niewątpliwie stresem dla takiej osoby i może być dodatkowym czynnikiem pogłębiającym frustrację.

Czy jest jakaś recepta?

Tak, działać od razu, gdy czujemy, że coś jest nie tak, a nie czekać, aż się mleko rozleje.

Owszem są firmy, które w ramach HR badają na bieżąco sytuację pracowników w powyższym zakresie, aby dowiedzieć się jak wygląda sytuacja związana z wypaleniem zawodowym, jak pracownicy, których dopadł ten syndrom, sobie radzą. Oczywiście, aby zadziałać takim negatywnym zjawiskom firmy mają w sowich rękach wiele narzędzi, typu zbudowanie odpowiedniej komunikacji w organizacji, projektowanie odpowiednio ścieżek kariery, wpływać na wzrost zadowolenia pracowników itd. Jednak nie w każdej organizacji tak jest i często pracownicy są pozostawieni sami sobie.

Pamiętajcie, że ja jestem zazwyczaj na końcu tej drogi. To oznacza, że żadne hamulce bezpieczeństwa nie zadziałały i że wystąpiły takie okoliczności prawne, że konieczna jest moja interwencja. Oczywiście, nawet jeśli pomimo różnych trudności uda się rozwikłać problem prawny, czy wygrać sprawę przed Sądem, to pozostaje jeszcze zraniona psychika, którą trzeba się jak najszybciej zająć.

Pamiętajcie także, że z każdej sytuacji jest wyjście. Zatem, gdy czujecie, że dzieje się z Wami coś niepokojącego, podejmujcie jak najszybciej działania, wówczas proces uzdrawiania siebie przebiega szybciej, łagodniej i bez nadmiernych burz i wstrząsów.

Życzę więc wszystkiego dobrego i nich praca przynosi jak najwięcej satysfakcji każdemu z Was. Do zobaczenia.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s