Dzisiaj jest taka piękna, słoneczna pogoda, a powietrze pachnie latem. Chociaż wiadomo, że deszcz jest bardzo potrzebny, żeby zasilić nas w wodę. Jeśli przyjdzie, a przyjdzie na pewno też będziemy się cieszyć, jak z tej letniej, słonecznej pogody. Zostawiam jednak rozważania w zakresie pogody, bo jaka ona jest wszyscy widzimy.
Dzisiaj w piątek zasiadając do pisania zdecydowałam podzielić się doświadczeniami, które w zasadzie każdego dnia są moim udziałem.
Zresztą nie pierwszy raz to czynię. Takie wpisy pojawiały się na blogu i pewnie pojawiać się będą.
Związane jest to z moimi spostrzeżeniami, które głównie dotyczą pracy z ludźmi. Praca ta jest niezwykłym doświadczeniem. Czasami jest ona lekka, łatwa i przyjemna, a czasami trudna. Spotykam się nieraz z wycofaniem moich Klientów, przygniecionych kłopotami. Oczywiście nie dziwi mnie to, bo każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje, inaczej wypowiada swoje emocje i inaczej komunikuje się ze światem. Moją rolą, jeśli ktoś zwraca się do mnie o pomoc prawną, tej pomocy udzielić z dołożeniem najwyższej staranności, przy wykorzystaniu wiedzy i doświadczenia jakie posiadam.
To ostatnie nauczyło mnie, o czym zresztą już wielokrotnie pisałam, żeby spoglądać na sprawę danej osoby najszerzej jak to jest możliwie w takim holistycznym ujęciu (pojęcie to zdefiniowałam według siebie na potrzeby działalności i współpracy z Klientami).
Oznacza to, że słucham dokładnie, co dana osoba, chce mi przekazać, pamiętając jednak o tym, że nieraz trzeba Jej poświęcić więcej uwagi, nawet, gdy w swojej opowieści mocno wybiega poza zakres zlecenia.
Te informacje wbrew pozorom są istotne dla mnie także jako dla prawnika. Mogę się dowiedzieć, co tak naprawdę było przyczyną problemu z którym Klient przychodzi i z jakim problemem się zmaga. Przekonałam się także, że gdy Klient może tak swobodnie wypowiedzieć się, (oczywiście wiedząc, że to co przekazuje mi jest objęte tajemnicą zawodową, a światło dzienne uzyskuje tylko ta wiedza, którą razem ustalimy, że możemy np. przedstawić w Sądzie) uzyskuję szczerość Klienta, ale także i takie wątki, które mogą okazać się bezcenne właśnie w batalii sądowej.
Dla mnie jako dla profesjonalnego pełnomocnika ważne jest także obopólne zaufanie. Gdy Klient ufa mi, a ja wiem, że przedstawia mi prawdę, możemy wybrać właściwe rozwiązanie. A do tego jak na koniec ta ścieżka doprowadza nas do celu, to wtedy radujemy się razem ile wlezie.
Wielokrotnie pisałam również o tym, że ważne jest podejście do życia, do danej sprawy, czy problemu. Warto skupiać się na rozwiązaniu, a nie na tym, że coś złego się przydarzyło. Skoro się wydarzyło to trudno.
Zawsze moim Klientom powtarzam, że przeżywanie non stop tego, że powstał problem nic nie daje i na pewno nic nie da w przyszłości. Rozwiązaniem jest porzucić te złe myśli, a skupić się na działaniu, bo to jest klucz do sukcesu.
Warto tworzyć swoje życie tak, aby było jak jedwab. Stąd tytuł mojego wpisu.
Wiemy, że jedwab jest niezwykle delikatną tkaniną, charakteryzującą się połyskiem. Jest gładki, wiotki, miękki, lekki i bardzo przyjemny w dotyku.
Dlatego warto tworzyć nasze życie, żeby było takie jak jedwab. Gładkie, wiotkie, miękkie, lekkie i przyjemne w dotyku.
Czy da się to zrobić, szczególnie w dzisiejszych czasach?
Tak, da się. Najpierw warto zmienić sposób myślenia, skupić się na tym co sprawia nam radość i nawet małymi krokami, ale zmieniać wszystko to co nam nie pasuje i nas uwiera.
A problemy?
A problemy dadzą się rozwiązać, te prawne też.
Życzę zatem pięknego weekendu, odpoczynku i oczywiście życia jak jedwab.
Do zobaczenia przy następnym poście, zapewne w przyszłym tygodniu.