Spójrz w prawo.

Jak spojrzysz w prawo, co zobaczysz? Ogromną ilość regulacji prawnych, które odnoszą się do wielu dziedzin życia. W prawie nie ma stagnacji, tam dzieje się dynamicznie. Ciągle powstają nowe przepisy, a dotychczasowe są zmieniane.

Prawo także wciąż wkracza w kolejne obszary, które wcześniej nie były formalnie regulowane.

Dlaczego?

Powody są różne, np.  rozwój technologii, ochrona środowiska, uwarunkowania społeczne, czy ekonomiczne. Dobitnie pokazała pandemia, jak  „w ułamku sekundy” mogą powstać nowe przepisy, które będą znacząco wpływały na nasze życie. Nie żyjemy w próżni, a w nieustannej zmianie. Jak się już z czymś poznamy, przyzwyczaimy, bardzo proszę, za chwilę zmiana. Osoby, które zawodowo nie zajmują się prawem, pewnie nie zdają sobie z tego sprawy, że prawnicy wciąż muszą być czujni, śledzić nowości, uczyć się ich, a potem stosować w praktyce. Tak jest do zakończenia praktyki, czyli nauka, nauka i jeszcze raz nauka.

Mnóstwo osób nie wie, jakie są regulacje, a przecież o zgrozo jedną z ważniejszych zasad jest, to, że nieznajomość prawa szkodzi. Fakt, ale czy tzw. przeciętny człowiek jest w stanie to ogarnąć? Zdecydowanie nie. Ci, którzy wykonują inne zawody, śledzą zmiany, nowości, ale tego co wiąże się z ich profesją. Najczęściej nie zaglądają do szeroko rozumianego prawa, bo i kiedy?

Główne zasady zapewne każdy z nas zna, np. obowiązują określone ograniczenia prędkości w ruchu drogowym, że prawnym obowiązkiem jest płacenie podatku i rozliczanie się z fiskusem, że nie wolno kraść, włamywać się, bo to są przestępstwa i za ich popełnienie grozić może surowa kara, itd., itd.

Tak, tak to wiemy, ale mało kto wchodzi w szczegółowe regulacje, a jeśli już się nimi zainteresuje, nieraz wykrzykuje „o mamuńciu kochana, czytam i nic nie rozumiem”.

Normalna reakcja, bo język prawniczy jest trudny i skomplikowany. Czasami prawnicy mają problem z interpretacją tego co ustawodawca miał na myśli. M.in. dlatego też zdarza się, że Sąd Najwyższy musi zająć się konkretnymi przepisami w celu ich  wykładni, czy też Trybunał Konstytucyjny zbadać, czy dany przepis jest zgodny z Konstytucją RP, czy nie.

Oczywiście nie ma co wpadać w panikę, że nie zna się przepisów, bo przecież przy ogólnie przyjętych i znanych normach życia w społeczeństwie da się funkcjonować. Każdy z nas przecież wie, że robiąc zakupy trzeba za nie zapłacić, pomimo, że idąc do sklepu nie zastanawia się, a czasami nawet nie zdaje sobie sprawy, że ma do czynienia z umową sprzedaży. Każdy z nas wie, że w wielu przypadkach mamy prawo do reklamacji, że chcąc kupić, czy sprzedać nieruchomość musimy iść do notariusza, aby ten sporządził stosowny akt notarialny. Czyli da się żyć i funkcjonować. To, że ktoś nie wie, np. co to jest kontradyktoryjność, pytanie prejudycjalne (choć o tym ostatnim zapewne sporo osób słyszało), judykatura, zawisłość sporu, czy wzruszenie decyzji może normalnie funkcjonować, bo ta wiedza może okazać się zupełnie zbyteczna.

Natomiast jeśli wydarzy się coś, co faktycznie wymaga spojrzenia w prawo i dogłębnego zainteresowania się, pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka kwestii.

Ktoś np.  wszedł z inną osobą w konflikt, którego nie da się polubownie rozwiązać i nie ma wyjścia jak złożyć pozew w Sądzie. Od czego trzeba zacząć?

Widomo, od napisania tegoż pozwu. W takiej sytuacji najprościej jest oczywiście udać się do prawnika, który zrobi to za Was, ale przecież nie każdy chce skorzystać z takiej fachowej pomocy. Wówczas oczywiście można sięgnąć do Internetu i znaleźć stosowny wzór. Warto jednak pamiętać, że te wzory są ogólnikowe, widomo jak to wzory. Nie wskazują jakie dowody będą korzystne w danej sprawie, jakie dowody powinno się zgłosić w Sądzie na poparcie swoich twierdzeń, itd., itd.  Nie mniej jednak zawsze pomocne są.

Jeśli już chcecie z takiego rozwiązania skorzystać, warto poszukiwać takich wzorów, na stronach sądów, czy na stronach kancelarii prawnych. Dlaczego? Po to, aby mieć pewność, że właśnie taki konkretny wzór się przyda.

Zwracam też uwagę, że to są tylko wzory, czyli coś co jedynie będzie pomocne do sporządzenia pozwu, a nie zastąpi w całości. Przecież ten wzór trzeba wypełnić własną treścią i wnioskować o przeprowadzenie konkretnych dowodów, bo każda sprawa w końcu jest indywidualna.

Natomiast jeśli sprawa jest już w sądzie i zaczyna się dziać, a w trakcie procesu zapadają np. różne postanowienia, to pamiętajcie o możliwości ich zaskarżenia.

Ktoś może powiedzieć, „o taka jesteś mądra, bo jesteś prawnikiem, a ja skąd mam wiedzieć”? Spokojnie, w przypadku, gdy strona procesu nie jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnictwa, o prawach, które jej przysługują jest pouczona przez Sąd. Dlatego też jeśli Sąd dajmy na to wyda postanowienie poza rozprawą, a owo postanowienie zostanie do Was przesłane, zapoznajcie się dokładnie z całością dokumentu. Czyli nawet z tym co jest napisane mniejszym drukiem, bo tam będzie pouczenie o możliwości zaskarżenia, o terminie na wykonanie tej czynności i gdzie takie zażalenie złożyć.

To jest istotna kwestia, bowiem jeśli nie zgadzacie się z orzeczeniem Sądu,  macie do tego prawo. Jeśli nie złożycie odwołania i to jeszcze w określonym terminie to orzeczenie staje się prawomocne. I wtedy już sami wiecie jak to jest.

Ostatecznie da się jakoś ogarnąć tą rzeczywistość, choć przyznać trzeba nie jest łatwo, ale w końcu głowę nosimy nie od parady i damy radę.

Na koniec chciałabym zwrócić uwagę, że jeśli już potrzebujecie znaleźć jakieś przepisy, warto ich szukać na tzw. oficjalnych stronach np. rządowych, czy stronach Sejmu RP. Dlatego, że tam macie pewność, że znajdziecie przepisy obowiązujące. Powoływanie się np. w Sądzie na przepis uchylony nic nie da, a wręcz może przynieść negatywne skutki.

Wobec tego warto spojrzeć w prawo, aby wiedzieć co w prawie piszczy.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s