W poszukiwaniu inspiracji.

Z początkiem nowego roku zastanawiałam się, czy przyjdzie taki dzień, że usiądę przed komputerem i zapytam sama siebie: „O czym mam pisać na blogu? Przecież już przekazałam to co miałam do przekazania. Gdzie szukać inspiracji do następnych wpisów?”. Występuje czasami u człowieka taka niepewność, że zabraknie pomysłów i tematów.

Okazuje się, że nic z tych rzeczy, bo tematów nie brakuje. Najczęściej inspiracji dostarczają mi osoby z którymi mam kontakt nie tylko zawodowy, ale i prywatny.

Sama też doświadczam różnych sytuacji życiowych, które stanowią kanwę do moich prawnych „opowieści”.

Tematów jest tak wiele, że mam czasami problem, co jest ważne i co od razu publikować, a jakie sprawy mogę odłożyć na późniejszy termin.

Żeby nie być gołosłownym. Moi sąsiedzi, którzy jak się okazało, czytają bloga, prosili: „Niech Pani napisze, że Kowalski (oczywiście nazwisko zmienione) tak hałasuje, że nie można z Nim wytrzymać, a do tego ciągle źle parkuje samochód i zastawia innych”. No właśnie! Wprawdzie nie napiszę na blogu petycji do rzeczonego Kowalskiego, żeby wreszcie się uspokoił i nie utrudniał życia innym, ale przecież mogę opisać, co zrobić, jak mamy takiego niesfornego sąsiada.

To znów kilka dni temu zadzwoniła koleżanka i mocno zdenerwowana opowiadała, że Jej dziecko jest prześladowane w szkole przez kolegów. Oczywiście podjęła kroki prawne, ale powiedziała: „Monika, opisz co robić w takich sytuacjach, żeby inni mieli wskazówkę, jak postępować i działać.”

Spotkałam się nawet z sytuacją, że dostałam prośby o interwencję, np. ktoś znalazł porzuconego psiaka i była prośba „może odwiozłaby go Pani do schroniska”. Bądź, ktoś inny do mnie napisał, że ma na swojej posesji agresywnego psa i tym razem zaskakujące pytanie: „Proszę powiedzieć, co robić, żeby doprowadzić do pozbycia się tego zwierzęcego gangstera?”. Okropne prawda. Odpisałam, „najpierw dobrze się zastanowić kto i dlaczego spowodował, że pies stał się agresywny?”

Oczywiście wiele pomysłów do wpisów na blogu powstaje na bazie spraw, z którymi przychodzi mi zmierzyć się zawodowo. Mam tu na myśli nie tylko porady prawne, których udzielam, ale też sprawy sądowe, w których występuję jako pełnomocnik.

Obserwuję też, z czym najczęściej borykają się ludzie w urzędach, sądach, itp. Stąd też pojawiły się na blogu praktyczne porady i będzie ich więcej, żeby łatwiej było Wam poruszać się często po bezdusznych meandrach biurokracji.

Zdecydowałam też, że zrobię sobie listę spraw, o których warto napisać, a które może przeczytacie z zainteresowaniem. Jak zwykle poruszana tematyka będzie różna, a Wy, mam nadzieję, znajdziecie przynajmniej wskazówki w sprawach prawnych z którymi stykacie się na co dzień.

Na pewno chciałabym się zmierzyć z problemem przemocy w szkołach, bo jest to niestety zjawisko powszechne. Historia, którą usłyszałam dotyczyła prześladowania chłopca z uwagi na inny kolor skóry. Bardzo mnie to poruszyło, bo przecież dziewięcioletni dzieciak zupełnie nie mógł zrozumieć, co się nagle stało, że koledzy i koleżanki stali się agresywni wobec Niego.

Przyznam się też, że trochę zaniedbałam sprawy pracownicze, szczególnie odnośnie praw kobiet w pracy. Obiecuję, że powrócę do tych zagadnień, bo jest o czym pisać.

Odniosę się też do praktycznych porad w sprawach rodzinnych, bo spotkałam się z problemami tych, którzy są opiekunami prawnymi osób ubezwłasnowolnionych.

Oczywiście nie omieszkam zająć się taką osobą, jak wspomniany Pan Kowalski, bo co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym tego nie opisała.

Jak widać, inspiracją jest samo życie i co ciekawe wciąż przynosi coś nowego, bo przecież ile ludzi tyle spraw.

Moje zapowiedzi przyszłych wpisów są po to, żebyście wiedzieli co Was czeka jak odwiedzicie mojego bloga w 2018 r. Oczywiście mam już kilka przygotowanych wpisów o tematykach, których dzisiaj nie wymieniłam, ale mimo to, mam nadzieję, że zainteresują Was poruszane zagadnienia.

W takim razie biorę się do pracy, a konkrety pojawią się już w przyszłym i następnych tygodniach. Obiecuję. Zatem zaczynamy kolejny rok życia, pracy, no i oczywiście blogowania.

4 uwagi do wpisu “W poszukiwaniu inspiracji.

  1. Fajnie. Pisz pisz, dopiero tu trafiłem, ale takie konkretne blogi są potrzebne. Czasem wiemy coś i przez sam fakt wydaje nam się, że to oczywiste, więc nie ma sensu wspominać, a potem przychodzi ktoś i sam prosi o tekst:) Nawet jeśli tekst pomoże jednej osobie to i tak, uważam, warto:)

  2. Bardzo dziękuję za Twój komentarz. Wychodzę z takiego założenia, że nawet gdyby czytającą była tylko jedna osoba i tak warto pisać i podpowiadać co zrobić w różnych sytuacjach prawnożyciowych.

  3. Nawet nie myśl o zaprzestaniu ! Lubię twój blog i to w jaki sposób piszesz i opisujesz różne sprawy.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s