Z dzisiejszego wpisu dowiecie się, że zdecydowanie tak. Warto pomagać słabszym, chorym, bądź osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji. Dlatego też tworzone są różne fundacje, stowarzyszenia, które takiej pomocy na co dzień udzielają. Organizowane są też różne imprezy charytatywne, podczas, których możemy świetnie się bawić, ale na zabawie się nie kończy, bo wydarzenia zorganizowane są w szczytnym celu, celu charytatywnym.
O takiej imprezie ostatnio opowiedział mi mój Przyjaciel mieszkający w Manchesterze, który nie tylko o niej mówił, ale także będzie brał w niej czynny udział.
W dniu 17 grudnia 2016 r. w Manchesterze będzie organizowana gala bokserska.
Impreza nazywa się Ultra Whit Collar Boxing czyli Boks w Białych Kołnierzykach.
Polega na tym że ludzie nie zajmujący się sportem zawodowo, a wręcz przeciwnie, w szczególności menadżerowie z różnych firm boksują i zbierają pieniądze na walkę z rakiem. Każdy z uczestników ma założoną stronę internetowa gdzie można przelewać pieniądze. Trzeba zebrać minimum £50 i sprzedać 10 biletów znajomym czy rodzinie. Dzięki temu każdy uczestnik ma osiem tygodni treningu bokserskiego, a potem występ na gali. Uczestnicy będą podzieleni na dwie ekipy – niebiescy i czerwoni i będą walczyć w ringu trzy rundy po dwie minuty.
Akcja jest organizowana także w innych miastach Anglii. W tym roku dzięki niej planuje się zebrać około 5,5 miliona funtów na walkę z rakiem. Niewątpliwie kwota ogromna, która faktycznie może pomóc w walce z tym paskudnym schorzeniem.
Wszystko zaczęło się w Nowym Jorku w późnych latach osiemdziesiątych. Natomiast w roku 2000 jeden z bankierów przyleciał do Londynu i zorganizował w Anglii pierwszą imprezę tego typu. Media bardzo zainteresowały się tym wydarzeniem i w 2015 r było już 250 amatorskich gal bokserskich w całej Anglii.
Tak, jak napisałam powyżej, mój Przyjaciel bierze w niej udział. Już ostro i ciężko trenuje, pomimo, że na co dzień jest bardzo zapracowany. Pracuje w The Hut Group jako Shift Manager i zajęć zawodowych ma naprawę dużo. Trening to też nie zabawa, bo są to ćwiczenia wytrzymałościowe i nauka podstawowych zachowań pięściarskich (garda, ułożenie nóg, podstawowe uderzenia). Trening jest interwałowy, przeplatane są ćwiczenia na worku z ćwiczeniami na brzuch i nogi. Jak widać nie jest łatwo. Zwróćcie jednak uwagę, że osoby biorące w tym udział, poświęcają dużo czasu na przygotowanie, ciężko trenują, co wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym. Przecież można by leżeć na kanapie przed telewizorem i pić piwo. A jednak nie, można poświęcić swój prywatny czas na szczytny cel i to jest piękne i to się liczy. Nieważne, czy się boksuje, skacze na linie, śpiewa czy recytuje, ważne jest to, że są ludzie, którzy potrafią w dzisiejszym świecie spojrzeć inaczej na drugiego człowieka, na tego który jest chory, biedny, niedożywiony. Nam jest dobrze i niczego nie brakuje, więc róbmy coś dobrego dla innych. Warto.
Bardzo spodobał mi się ten pomysł, dlatego postanowiłam opisać go na blogu. Ci, którzy mają możliwość uczestniczyć w gali – zachęcam, bo cel jest naprawdę ważny, a przy okazji można zobaczyć walki bokserskie. Czy w dobrym stylu? To sami zobaczycie, jak się wybierzecie.
Wprawdzie gala jest w Anglii, ale w dzisiejszych czasach, z łatwością można się przemieszczać i wciągu kilku godzin dotrzeć na miejsce. W końcu mamy tanie linie.
Sama się tam wybieram, bo szczytny cel, a jednocześnie lubię boks, więc jak coś takiego odpuścić? Ci, którzy mnie znają wiedzą, że taka trochę nietypowa ze mnie kobietka, bo ten sport fascynuje mnie od lat, choć sama do końca nie wiem dlaczego? Walka z rakiem też jest dla mnie ważna i jak można pomóc to to robię.
To co opisałam powyżej, stanowi również swojego rodzaju inspirację do dalszych wpisów na blogu, dotyczących zagadnień, jak można pomagać innym, działając formalnie i zgodnie z prawem. Będą więc posty jak założyć fundację i jak funkcjonować w ramach tej fundacji. Jeśli ktoś zdecyduje się na takie przedsięwzięcie, mam nadzieję, że moje podpowiedzi będą pomocne.
Poniżej linki, o gali.