OSZUSTWA W INTERNECIE

Czy „kliknięcie” szkodzi?

Pewnie nie raz nam się zdarzyło „sferfując” w Internecie wyskoczenie powiadomienia, żeby „kliknąć” zgodnie z instrukcją. Zazwyczaj nic się z tego powodu nie dzieje, ale czasem właśnie przez takie automatyczne zachowania możemy stać się ofiarami oszustwa. Najważniejsze jest, by pamiętać, że oszustwo internetowe jest uregulowane w kodeksie karnym. Co więcej, mamy w nim również przestępstwo nielegalnego uzyskania informacji, które dotyczy każdego przypadku uzyskania naszych danych bez zgody.

Padłam ofiarą oszustwa internetowego, co teraz?

Gdy tylko ofiara zorientuje się, że pieniądze „w magiczny sposób” znikają z konta albo że wpłaciła gdzieś pieniądze, a ciągle nie dostaje potwierdzenia, czy wygranej wycieczki, z której faktycznie nie skorzystała – powinna postarać się odnaleźć wszelkie szczegóły dotyczące danej sytuacji. Trzeba spróbować „odkopać” w skrzynce maila, który zachęcił nas do wykonania przelewu, zalogowania się na jakiejś stronie, czy innych zachowań, które po przemyśleniu wydają się podejrzane. Bardzo ważny będzie adres, z jakiego został wysłany i wszelkie strony internetowe, do których się odnosi i na które odsyła. W historii przeglądarki możemy poszukać dokładnych adresów stron, które w związku z tym odwiedziłyśmy. Najlepiej zapisać na kartce te informacje, razem z wyliczeniem, o co dokładnie proszono w takim mailu i co ofiara zrobiła. Tak przygotowana może udać się na policję lub do prokuratury i złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Pamiętajcie jednak, , że chodzi o technologię i Internet, gdzie wszystko dzieje się bardzo szybko – dlatego nie należy tego odwlekać i jak najszybciej się zgłosić do odpowiednich organów.

Gdy prokuratura odmówi wszczęcia postępowania, nie należy się obawiać – to nie koniec! W postanowieniu o odmowie wszczęcia postępowania musi być zawarte pouczenie o możliwości złożenia zażalenia do prokuratora nadrzędnego. Jeżeli on nie przychyli się do naszego zażalenia – o wszczęciu postępowania może zadecydować sąd.

Jeżeli jednak postępowanie zostanie wszczęte – ofiara występuje w nim w roli pokrzywdzonego, a to oznacza, że ma prawo wglądu do akt, czy do występowania obok oskarżyciela publicznego (tj. prokuratora) w charakterze oskarżyciela posiłkowego.

A bycie oskarżycielem posiłkowym może się opłacać…

Spokojnie – będąc oskarżycielem posiłkowym, nie trzeba nauczyć się wszystkich regulacji prawnych, w naszym imieniu może występować pełnomocnik. Tym niemniej, jako oskarżyciel posiłkowy mamy możliwość zadawania pytań oskarżonemu, świadkom i biegłym. Ponadto, możemy zgłaszać wnioski dowodowe, przeglądać i robić odpisy z akt sprawy, wnioskować o wyłączenie sędziego, prokuratora, protokolanta czy biegłego, możemy odnosić się do zeznań, korzystając z prawa do wypowiedzi oraz po wydaniu wyroku żądać uzasadnienia, czy wnosić apelację.

Postępowanie, postępowaniem, ale zwrot pieniędzy chyba ważniejszy

                Wiele z Pań pewnie się zastanawia, czy to wszystko może doprowadzić do zwrotu Waszych pieniędzy. Oczywiście, że tak! Sąd może nie tylko skazać oszusta na karę grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności, ale również nałożyć obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody. Nie można jednak zapomnieć o złożeniu odpowiedniego wniosku do sądu, gdyż tylko wtedy jest możliwe takie orzeczenie.

To jeszcze nie wszystko! Jeżeli pokrzywdzony nie jest zadowolony z zadośćuczynienia, jakie zostało mu zasądzone, może wciąż dochodzić swoich roszczeń w drodze postępowania cywilnego.

                Możemy też zgłosić podejrzane strony, czy maile zanim staniemy się ofiarą!

Jeżeli stosując się do rad z poprzedniego postu, czy po prostu będąc spostrzegawczą, któraś z Was, nabierze podejrzeń i uzna za prawdopodobną próbę oszustwa – można to zgłosić.

  1. Większość skrzynek mailowych daje możliwość zgłoszenia podejrzanego maila bezpośrednio do administracji. Jeżeli w okolicach maila, nie widzą Panie opcji podobnej do „zgłoś naruszenie”, w FAQ (Frequently Asked Questions, Często Zadawane Pytania) powinna znajdować się informacja o tym, gdzie można zgłosić podejrzane treści.
  2. Google stworzył specjalny formularz do zgłaszania stron, które wyłudzają dane: https://www.google.com/safebrowsing/report_phish/
  3. Możemy to również zgłosić instytucji, pod którą podszywa się oszust – przesyłając im podejrzanego maila, czy dzwoniąc do centrum obsługi, czy konkretnego działu, który jest wspomniany w fałszywym mailu.

Drogie Panie, jak widzicie, z oszustwami internetowymi można walczyć! Starajmy się jednak, aby być po stronie prewencyjnej – tych zgłaszających podejrzane strony, a nie po stronie walczących o swoje pieniądze. Dla naszego wewnętrznego spokoju: pilnujmy, w co klikamy, na co przelewamy pieniądze i nie dzielmy się hasłami i innymi danymi mailowo! A jak Internet duży, szeroki i bogaty w treści, tak wiele tematów do opisania. Dlatego w następnym poście, opowiemy o prywatności w Internecie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s