Zgodnie ze zmianami uchwalonymi pod koniec czerwca, każdy kto posiada od co najmniej 3 lata prawo jazdy kat. B będzie mógł jeździć motocyklami o pojemności do 125 centymetrów sześciennych bez zdawania dodatkowego egzaminu.

Dodatkowo znowelizowana ustawa wprowadza możliwość zdawania egzaminu dla kandydatów na kierowców przy użyciu samochodu, którym odbywali szkolenie w ośrodku. Zakres umiejętności również został zwiększony o „umiejętność energooszczędnego poruszania się pojazdem po drodze”. Co więcej, pytania na egzamin mają być jawne i ogólnodostępne. W przypadku uzyskania negatywnego wyniku z części teoretycznej egzaminu, podmiot przeprowadzający egzamin na wniosek musi udostępnić pytania egzaminacyjne, wraz z informacją o prawidłowych odpowiedziach.

Czy to jest dobre rozwiązanie? Odpowiedź na to pytanie przyniesie zapewne praktyka. Można się jedynie obawiać, że na naszych drogach pojawią się osoby, które posiadają umiejętności jazdy samochodem, ale motocyklem niekoniecznie. Wydaje nam się, że jest pewna niefrasobliwość w nowych przepisach. Żeby motocykliści, piesi, kierowcy samochodów i inni użytkownicy dróg czuli się bezpiecznie, warto byłoby wprowadzić obowiązkowe kursy nauki jazdy motocyklem. Przecież motocykl to nie to samo  co samochód. Nabyte umiejętności do prowadzenia auta nie przekładają się automatycznie na umiejętności prowadzenia innych pojazdów. Warto się nad tym zastanowić. Życzymy wszystkim, aby podróżowanie zawsze było bezpieczne i żebyśmy zawsze szczęśliwie wracali do domów.