W ramach naszego bloga stworzyłyśmy dla jego przejrzystości i czytelności bloki tematyczne. Jeden z nich zatytułowany został „Co w prawie piszczy”.
A piszczy bardzo dużo.
Cała Polska od jakiegoś czasu zastanawia się, co będzie się działo, jak zaczną wychodzić z więzień groźni przestępcy w tym zwany „wampirem z Piotrkowa Trybunalskiego”?
Żeby ukoić nasze nerwy i zapewnić nam bezpieczeństwo za chwilę wchodzi w życie ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Ustawa ta w świadomości społecznej funkcjonuje pod nazwą „Ustawa o bestiach”.
Krótko mówiąc, ma obejmować ona osoby wychodzące z więzienia po odbyciu kary pozbawienia wolności, które należą do kategorii osób stwarzających zagrożenie.
Oczywiście wsłuchując się w głosy społeczeństwa, dobrze, że Państwo tworzy przepisy, które mają chronić ludzi dorosłych, dzieci, przed tzw. zwyrodnialcami. Niestety jednak jako prawniczki dostrzegamy wiele niuansów, które może na pierwszy rzut oka nie są dostrzegalne.
Otóż, odnosimy wrażenie, że ustawa została stworzona pod potrzeby kilku osób, tych groźnych przestępców, uchwalana w szybkim tempie, aby zdążyć przed terminem kiedy pierwsze osoby będą opuszczały zakłady karne.
A to nie jest dobra praktyka, w takiej sytuacji można popełnić wiele błędów.
Przy takiej ustawie jak „ustawa o bestiach” nomen omen diabeł tkwi w szczegółach.
Tak skomplikowana sytuacja prawna wymaga, zbadania przepisów, uregulowań, konstrukcji prawnych na wielu płaszczyznach. Sięgamy, bowiem fundamentów prawa karnego i procedury karnej, z której wynika, po pierwsze że prawo nie może działać wstecz, po drugie, że nie można drugi raz karać za to samo. Zatem tworząc przepisy, ustawodawca m.in. te aspekty musi brać pod uwagę, czy mu się to podoba czy nie.
Sytuację mamy, bowiem następującą. Skazany odbywa karę pozbawienia wolności za przestępstwo w systemie terapeutycznym, w trakcie postępowania wykonawczego wystąpiły u niego zaburzenia psychiczne, a stwierdzone zaburzenia psychiczne mają taki charakter lub takie nasilenie, że zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej.
Jeżeli te przesłanki łącznie zostaną spełnione taka osoba zostanie mocą postanowienia sądu umieszczona w specjalnym ośrodku, co w rezultacie oznacza, że nie zostanie wypuszczona na wolność, pomimo, że odbyła już karę pozbawienia wolności.
Mamy zatem kilka problemów prawnych m.in. czy te przepisy są zgodne z Konstytucją RP, czy pozostają w zgodzie z innymi normami prawnymi?.
Niezależnie od okoliczności sprawy i faktu co było kanwą tworzenia owych regulacji, musimy pamiętać, że żyjemy w Państwie demokratycznym i obowiązują nas zasady prawne.
A rodzą się wątpliwości i jest ich całkiem dużo:
– czy odizolowanie niebezpiecznej osoby na kolejne lata, gdy odbyła już karę pozbawienia wolności jest zgodne z innymi pozostałymi przepisami obowiązującymi w Polsce?
– czy jest dozwolone izolowanie kogoś na podstawie przypuszczenia, że dana osoba w przyszłości może popełnić przestępstwo?
– czy jest możliwe, aby w imieniu sądów działali lekarze psychiatrzy, psychologowie i inni specjaliści, bo to właśnie ich opinia będzie kluczowa?
– czy wreszcie Konstytucja RP pozwala na tworzenie takich systemów?
– co wówczas z osobami izolowanymi, jeśli ustawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego i ten orzeknie że przepisy są niezgodne z Konstytucją RP?
To pytania rodzące się na gorąco, a pewnie jest ich znacznie więcej.
Nam chodzi o to, żeby rozwiązania prawne były tworzone systemowo, szczegółowo analizowane, żeby nie budziły żadnych wątpliwości i dawały gwarancję stabilnego systemu prawnego, a w rezultacie stabilnej sytuacji dla obywateli. To dopiero w rezultacie daje nam poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy Matkami, Żonami, Siostrami, Kuzynkami i na tym właśnie nam szczególnie zależy, aby nasze rodziny, nasze dzieci czuły się bezpieczne. Tworzenie „ustawy o bestiach” to w naszym odczuciu, prawo pisane pod kilka przypadków, tworzone zbyt późno, dające poczucie tymczasowości i braku rozwiązań systemowych, pisane, co tu ukrywać, „na kolanie”.
Nam nie chodzi o tworzenie prawa „o bestiach”, nam chodzi o takie wykorzystanie przepisów prawa, aby to prawo było skuteczne, pewne, izolowało przestępców, ale zapewniało wszystkim reguły postępowania, takie jak przewiduje się z Państwie demokratycznym. To tyle i aż tyle.