Dzisiaj w Warszawie, pewnie jak w większości miast w Polsce jest bardzo zimowo i śnieżnie. Dojazd samochodem rano do pracy nie należał do najłatwiejszych, ale udało się i dotarłam. Niezależnie od tego można powiedzieć, że wreszcie mamy prawdziwą zimę. Już zapomnieliśmy o tym, że w grudniu to normalne, że jest mróz i pada śnieg. Mamy więc okazję, aby sobie przypomnieć.
Dzień dobry w ten zimowy dzień, jestem i witam się z Tobą najserdeczniej jak mogę.
Po przerwie wracam do pisania, choć zapewne niedługo znowu będzie trochę wytchnienia od mojej osoby. Na przełomie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku ograniczam aktywność na blogu, ale potem wracam ze zdwojoną siłą.
Zaczynamy
Czy wiesz co to jest zasada/ co to są zasady?
Ten wyraz ma kilka znaczeń w języku polskim. Sięgnijmy może do Wikipedii i co tam znajdziemy ciekawego?
„Zasady – jedna z podstawowych obok kwasów i soli grup związków chemicznych. Wodne roztwory silnych zasad nieorganicznych są nazywane ługami (np. ług sodowy).”
Czyli mamy chemiczną definicję tego pojęcia. Oczywiście nie będę rozprawiała się nad znaczeniem zasady w tym ujęciu, bo się na tym nie znam, choć w szkole średniej z tego przedmiotu byłam naprawdę dobrą uczennicą.
Co jeszcze oznacza to sformułowanie?
Szukam dalej.
Według Słownika języka polskiego PWN zasadą jest m.in.: „prawo rządzące jakimiś procesami, zjawiskami; też: formuła wyjaśniająca to prawo, norma postępowania, ustalony na mocy jakiegoś przepisu lub zwyczaju sposób postępowania w danych okolicznościach, ……”.
To już bliżej tego, o czym dzisiaj będzie w niniejszym wpisie.
Zatem witam Cię jeszcze raz i zapraszam.
Jedną z naczelnych zasad prawa cywilnego, jest zakaz nadużycia prawa.
Co to takiego jest?
Prawo nie chroni w stosunkach opartych na przepisach prawa cywilnego jeżeli ktoś czyni ze swego prawa użytek, który jest sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.
Czyli nie korzysta z ochrony prawnej ten, który używa prawa w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego praw lub w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
Czym są zasady współżycia społecznego?
Tutaj nie mamy jednoznacznej definicji, ale bogate orzecznictwo wyjaśnia to pojęcie. Czyli jest to postępowanie zgodnie z zasadami słuszności, zgodnie z normami moralnymi, etycznymi. Jest to także postępowanie oparte na słuszności idei prawa. Jednym słowem są to zasady oparte na postępowaniu etycznym i moralnym.
Powoływanie się jednak na tę zasadę w procesie sądowym cywilnym, nie jest takie proste, bo skuteczne, bo działa ona na zasadzie wyjątku. Dzieje się tak dlatego, że przy procesach sądowych należy poszukiwać rozwiązań prawnych, które mają zastosowanie do danej sytuacji.
Chociaż ta zasada wydaje się oczywista, jednak należy pamiętać, że nie stanowi ona podstawy do dochodzenia roszczeń przed Sądem. Czyli jeśli powód powoła się na tę zasadę i tylko na tę zasadę, przegra sprawę. Klauzula nadużycia prawa podmiotowego stanowi bowiem wyłącznie środek obronny, a więc jeśli będzie się można w danej sprawie skutecznie powołać na tę zasadę, może ją wykorzystać jedynie pozwany.
Wiem, że brzmi to dość skomplikowanie, ale akurat stosowanie tej zasady, naprawdę nie jest proste. Może więc prześledzimy klasyczny przykład – „sprzedawca samochodu uczynił ze swego prawa użytek sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Powołał się na zwłokę kupującego i odstąpił od umowy”. Jeśli komuś przysługuje jakieś prawo nie może nadużywać tego prawa. I tak naprawdę do tego się sprowadza.
Natomiast akurat, aby skutecznie zastosować tę zasadę w procesie cywilnym, zdecydowanie sugerowałabym skorzystanie z profesjonalnego pełnomocnika, bowiem wchodzimy tutaj dość mocno w teorię prawa, a ta nie jest prosta i wymaga wiedzy prawniczej i oczywiście doświadczenia sądowego.
Ktoś może zapytać, to dlaczego o tym piszesz, jak i tak powinno się skorzystać z prawnika? Właśnie dlatego, żeby wiedzieć, że w ogóle taka zasada istnieje, a nawet jeśli ktoś wyczyta ją w kodeksie cywilnym i będzie chciał na nią się powołać, żeby wiedział, że skuteczna jest tylko w rękach pozwanego i że to nie jest takie łatwe. Natomiast jeśli są podstawy do powołania się, że strona przeciwna nadużyła prawo i zrobimy to zgodnie z regułami i udowodnimy, możemy wygrać sprawę.