Dobry dzień.

Czy można mieć od rana dobry nastrój i potraktować dzień jako lepszy niż poprzedni? Można, choć nie każdy posiada taką umiejętność. Tym bardziej, że aktualne czasy mogą nie nastrajać do pozytywnego spojrzenia na świat.

Wiecie doskonale, że nieraz skupiam się na blogu nie tylko na prawnych aspektach, a na tych zwykłych, codziennych i ludzkich. Pomyślałam, że dzisiaj napiszę coś o pozytywnym przesłaniu dla każdego. Jeśli komukolwiek to pomoże będę bardzo zadowolona.  

To co damy radę myśleć pozytywnie? Przynajmniej spróbujmy.

Podzielę się z Wami, jak sobie radzę w tych niespokojnych czasach. Napiszę także czy sama potrafię spojrzeć na świat z ufnością i pozytywnymi emocjami.

Zacznę od tego, że przede wszystkim eliminuję (oczywiście na ile to możliwe negatywne aspekty, negatywne wiadomości, itp.). Skupiam się na tym co mam do zrobienia w danym dniu zarówno w pracy jak i w codziennych prywatnych obowiązkach. Tych obowiązków mam dużo dlatego być może jest mi łatwiej tak najzwyczajniej w świecie nie myśleć o tym co złe, niepewne, niedobre. Kiedyś wdrożyłam w swoje życie taką technikę „na czym skupiasz uwagę to rośnie” poprawiło się w wielu aspektach życia.  Skupiłam i skupiam uwagę na tym co przyjemne, radosne i pozytywne, odganiając od siebie pesymistyczne myślenie.

To ostatnie oczywiście, że pojawia się od czasu do czasu, ale natychmiast to wyłapuję i sama do siebie mówię: dziękuję bardzo za takie myślenie, niech sobie idzie precz i nie wraca.

Zdaje sobie sprawę, że dla niektórych może się wydawać to dziwne, ale stosuję tę metodę i u mnie to działa. Czytam książki i oglądam filmy, ale głównie te, które mają pozytywne przesłanie. Nawet w ostatnią niedzielę oglądałam film przedstawiający jakie fantastyczne efekty daje spojrzenie na świat optymistycznie.

To, że jest coraz więcej ludzi potrzebujących wyjść z lęków, strachów i marazmu życia, doskonale wiem, bo i z takimi osobami w ramach pracy spotykam się. Nie dziwi też fakt, że w tym zawirowanym świecie dotkniętym niepewnością o przyszłość, bardzo popularne stały się grupy wsparcia, sesje u coacha. Tam najczęściej stosuje się metody związane z rozwojem osobistym, odkrywanie siebie, odnajdywanie celów, czy polepszania efektów własnego działania.

Oczywiście mój dzisiejszy wpis nie ma nic wspólnego z takim doradzaniem, bo nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, a jedynie w takim wielkim skrócie, chcę pokazać, że jak naprawdę chce się i jest wola, to można niwelować złe emocje i cieszyć się każdym dniem. Tak jak napisałam wcześniej, oczywiście, że czasami dopadają mnie jakieś smutki, ale nauczyłam się radzić sobie z takim stanem, bo to jest jedynie stan umysłu.

Kiedyś napisałam, że do prawnika nie przychodzą szczęśliwi ludzie. Dlatego też w ramach pomocy dla takich osób szukam najlepszych z możliwych rozwiązań, pokazując, że nawet z najtrudniejszej sytuacji jest wyjście. Nawet, gdyby to był tylko mały krok do przodu, warto pamiętać, że jednak został zrobiony. Za nim pójdą następne i następne. To tylko zależy od tej osoby, czy zechce ruszyć z miejsca. Ci, którzy postanowili iść do przodu, właśnie tymi małymi krokami rozwiązują swoje problemy. Choćby osoby, które są zadłużone. Takich jest bardzo dużo. Często długi nie powstają z powodów, że nie chcieli zapłacić, tylko po prostu nie mieli z czego. Jeśli dług jest bezsporny i nieprzedawniony, wiadomo, nie zniknie. Zdecydowanie trudno jest liczyć na to, że wierzyciel „odpuści”. Natomiast w takich sytuacjach nie ma po co wpadać w panikę i zaszywać się w mysiej dziurze, a warto stawić temu czoła. Wielokrotnie negocjowałam z wierzycielami rozłożenie długu na raty i udawało się uzyskać taką ich wysokość, aby Klient był w stanie w każdym miesiącu płacić określoną kwotę. Dzięki temu osoby zadłużone niejednokrotnie mówiły, że problem w zasadzie został im zdjęty z głowy, bo przy tych ratach są w stanie sobie poradzić i jeden problem załatwiony.

Wszystko zależy od tego jakie mamy podejście do spraw, które są do załatwienia. Niewątpliwie warto stawać do zadania i działać. Specjalnie napisałam „do zadania”, a nie „do problemu”, bo już samo określenie, czy wypowiedziane odpowiednie słowa, powodują, że z nadzieją patrzymy w przyszłość.

Pomimo rzeczywistości, która nas otacza, życzę, aby każdy z Was mógł powiedzieć że wszystko jest dobrze. Choć może to zabrzmi jak nadużywany slogan, ale naprawdę lepiej się żyje jak optymistycznie patrzymy na siebie i na sprawy, które są przed nami. Zatem do działania.

4 uwagi do wpisu “Dobry dzień.

  1. Bardzo budujący tekst. Gdyby więcej nas trochę mniej ponuro patrzyło na świat byłoby wszystkim lżej. Ale… pesymista tego nie przyjmie do wiadomości, a tym bardziej nie wypróbuje i koło się zamyka.
    Niech więc każdy dzień będzie dobry dla tego, kto na dobro jest w stanie się otworzyć. Pozdrawiam z uśmiechem 🙂 Anka z annapisze.art

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s