Kilka dni temu napisałam, że oczekujemy na wejście w życie przepisów, które ponoć pozwolą nam wszystkim dać sobie radę w obecnych czasach. Dotyczy to tzw. tarczy antykryzysowej. Aktualnie mamy te przepisy na etapie procedury legislacyjnej. Kiedy one wejdą w życie na razie nie wiemy. Wiemy jednak, analizując to co wyszło spod ręki Sejmu, że nie rozwiązują one wielu problemów, bądź je dotykają zbyt ogólnie, a niektórych nie rozwiązują w ogóle. Poczekajmy jeszcze, aż te przepisy wejdą w życie, wówczas będziemy je analizować i zastanawiać się jakie dzięki nim uda nam się rozwiązać problemy, a jakich nie.
Przyznam szczerze, w tym zakresie niestety optymistką nie jestem, choć wielokrotnie podkreślałam, że myślę pozytywnie, nie daję się czarnym wizjom. To jest jednak sfera na którą nie mam żadnego wpływu i cóż muszę przyjąć do wiadomości to co będzie.
Pamiętajmy jednak, żeby nie czekać na to co będzie i jakie ostatecznie przepisy wejdą w życie, a brać sprawy w swoje ręce. Według zasady, jak nie wiesz na kogo możesz liczyć, licz na siebie.
Wobec tego dzisiaj zajmę się umowami w związku z obecną sytuacją, których nie sposób wykonać zgodnie z zapisami w nich zawartymi.
Co robić?
Nie chowajcie głowy w piasek, bo to nic nie da. Działajcie.
Proponuję, aby podejmować negocjacje z drugą stroną umowy. Zdaję sobie sprawę, że takie rozmowy i negocjacje mogą być trudne. Czy dadzą one efekty? Jak nie spróbujecie to się nie dowiecie. Natomiast zdecydowanie rekomenduję podjęcie takich działań.
Natomiast istotne jest to, że w kodeksie cywilnym mamy tzw. klauzulę rebus sic stantibus, którą obecnie można wykorzystać. Jest to klauzula dotycząca nadzwyczajnej zmiany stosunków. Określona jest ona w art. 357¹ kodeksu cywilnego. Przepis ten stanowi odstępstwo od obowiązującej zasady, że umów należy przestrzegać.
Przepis ten powiada, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, Sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę Sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Innymi słowy, strona, która znalazła się w sytuacji nadzwyczajnej, o której mowa w tym przepisie, może domagać się w postępowaniu przed sądem odmiennego sposobu wykonania umowy, zmiany wysokości świadczenia lub nawet rozwiązania umowy.
Klauzula ta dotyczy umów tzw. nazwanych, czyli takich, które uregulowane są w ramach obowiązujących przepisów, ale także tzw. umów nienazwanych określonych przez Strony na zasadzie swobody zawierania umów.
Aby móc zastosować tę klauzulę muszą być spełnione łącznie przesłanki:
- nadzwyczajna zmiana stosunków, której strony nie przewidziały w chwili zawarcia umowy,
- zaistnienie takiego stanu rzeczy aby spełnienie świadczenia zgodnie z umową było połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziło jednej ze stron umowy rażącą stratą,
- wystąpienie związku przyczynowego pomiędzy nadzwyczajną zmianą stosunków a nadmiernymi trudnościami albo grożącą jednej ze stron rażącą stratą.
Co oznacza nadzwyczajna zmiana stosunków?
To są okoliczności, gdzie wystąpiły nagłe zdarzenia, których nie dało się przewidzieć. Te okoliczności to okoliczności rzadkie, wyjątkowe i niezwykłe. Ta nadzwyczajna zmiana stosunków jest powszechna, niezależna od stron. Właśnie za taką nadzwyczajną sytuację można uznać stan epidemii z którym obecnie mamy do czynienia.
Zatem jeżeli nie uda się dogadać z drugą stroną umowy i nie dojdzie do zawarcia ugody, bądź porozumienia, wówczas nie ma co czekać, należy jak najszybciej wystąpić do Sądu.
Jeżeli Sąd uzna roszczenie strony powołującej się na tę klauzulę, wówczas wydając orzeczenie może:
- oznaczyć sposób wykonania zobowiązania z umowy odmiennie niż strony określiły w umowie,
- odmiennie oznaczyć wysokość świadczenia niż strony to przewidziały w umowie,
- rozwiązać umowę.
Pamiętać jednak należy, że obowiązek udowodnienia zaistnienia przesłanek nadzwyczajnej zmiany stosunków leży po stronie, która na te okoliczności się powołuje.
Wiem, że zaraz może paść stwierdzenie, że Sądy pracują obecnie w ograniczonym zakresie, więc nie wiadomo kiedy dojdzie do rozstrzygnięcia takiej sprawy. Oczywiście, nie mam co do tego wątpliwości, że dzisiaj i w tym zakresie spotykamy z trudnościami. Wobec tego w tej sytuacji kierując sprawę do Sądu należy złożyć także wniosek o wydanie przez Sąd tymczasowego zabezpieczenia umożliwiającego powiedzmy sobie zawieszenie na czas sporu realizacji określonych zobowiązań.
Oczywiście kodeks cywilny przewiduje jeszcze inne regulacje, które można wykorzystać, ale to już następnym razem.
Pamiętać jednak należy, że każdą umowę należy analizować indywidualnie, bowiem mogą znajdować się takie zapisy, które regulują sposób postępowania stron na czas nadzwyczajnych i niespodziewanych sytuacji.
Dlatego też wpisem tym odnoszę się jedynie do generalnych zasad, nie konkretyzując poszczególnych umów. Tak jak podniosłam każda z nich wymaga szczegółowej analizy. Ta analiza jest konieczna, aby do konkretnego przypadku dostosować działania, które będzie można wykorzystać.