Jakiś czas temu opisywałam na blogu, że prawne pojęcia mają różne znaczenie i nie do końca są spójne z tym jaki je rozumiemy w mowie potocznej. Miałam kilka przykładów uznawania, że zadośćuczynienie i odszkodowanie mają tożsame znaczenie. Otóż, nie. W prawie cywilnym te dwa pojęcia są różne i funkcjonują obok siebie, nawet wtedy, gdy źródłem ich powstania jest to samo zdarzenie. Dlatego też postanowiłam przybliżyć te instytucje prawne.
Zatem do dzieła.
Odszkodowanie: jest to świadczenie, które oparcie znajduje w przepisach kodeksu cywilnego i którego może domagać się poszkodowany od tego, który wyrządził mu szkodę. Odszkodowanie dotyczy tzw. szkody majątkowej. Poszkodowany może domagać się nie tylko naprawienia strat, które poniósł, ale także korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Przez stratę należy rozumieć pomniejszenie majątku, natomiast utracone korzyści zawsze mają charakter hipotetyczny i każdorazowo wymagają indywidualnego podejścia i zbadania sprawy. Naprawienie szkody następuje zgodnie z wyborem tego kto się tego odszkodowania domaga. Może to wyglądać różnie poprzez przywrócenie stanu poprzedniego, lub poprzez zapłatę kwoty pieniężnej. W przypadku, gdyby powrót do stanu poprzedniego byłby niemożliwy, albo nastręczałby trudności, roszczenia poszkodowanego mogą ograniczać się do świadczenia pieniężnego. Należy jednak pamiętać, że odszkodowanie nie może być wyższe od wyrządzonej szkody. Odszkodowanie może dotyczyć szkody na mieniu jak i na osobie.
Zadośćuczynienie: jest formą pieniężnej rekompensaty, ale szkody niemajątkowej. Taką szkodą niemajątkową może być wyrządzona krzywda, mogą być cierpienia fizyczne, cierpienia psychiczne. Wobec tego celem zadośćuczynienia jest łagodzenie skutków, które były negatywne dla poszkodowanego. Zadośćuczynienie może dotyczyć jedynie przypadków wyrządzenia szkody na osobie, a jego funkcja jest stricte kompensacyjna. Świadczenie pieniężne które może uzyskać poszkodowany tytułem zadośćuczynienia ma za zadanie zrekompensowanie mu negatywnych przeżyć. Wyliczenie kwoty tytułem zadośćuczynienia wielokrotnie może być trudne, bo jak wycenić negatywne przeżycia psychiczne lub doznaną krzywdę? Oczywiście, pomimo tych trudności da się to wyliczyć, przecież zapadło wiele wyroków sądowych orzekających takowe kwoty.
Należy pamiętać, że są sytuacje kiedy można dochodzić swych roszczeń z obu tytułów np. przy wypadkach komunikacyjnych, bowiem te dwie instytucje prawne działają niezależnie od siebie i jak widać pomimo pozornych podobieństw są jednak różne.