Dobrze jest jak w rodzinie wszystko układa się jak należy. Rodzice żyją ze sobą w zgodzie, dbają o wspólne dzieci, a w domu panuje miłość, wzajemny szacunek i zrozumienie. Każdy z nas życzy sobie, aby życie prywatne przebiegało właśnie w taki sposób. Wiemy jednak, że różnie to wygląda i że między małżonkami dochodzi do konfliktów. Najczęściej skupiają się wówczas na sobie i walczą nieraz o przysłowiowe naczynia. Niestety zapominają, że na takim konflikcie najbardziej poszkodowanymi są dzieci, które wielokrotnie nie wiedzą co się dzieje. Czują się przerażone, bo zaburzone zostaje ich poczucie bezpieczeństwa.
Zdarza się też tak, że rodzice tak się zacietrzewiają w tej walce, że posuwają się do skrajnych metod w tym i do tego, że jedno z małżonków pod nieobecność i bez zgody zabiera dziecko i ukrywa, czy też uniemożliwia dostęp drugiego rodzica.
Dzisiaj pokrótce opiszę tę sytuację, ale w kilku odsłonach, bowiem prawne rozwiązania zależą od tego czy rodzic ma pełnię władz rodzicielskich, czy władza jest ograniczona, czy też jest jej całkowicie pozbawiony.
Jeśli małżonkowie są w konflikcie, ale oboje mają pełnię praw rodzicielskich do dziecka to raczej trudno mówić o „porwaniu rodzicielskim”. Jest wprawdzie w kodeksie karnym przepis, który powiada, że ten, kto brew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Natomiast w swojej praktyce spotykałam się jednak, że przy pełni praw rodzicielskich takie sprawy były umarzane, bowiem wówczas nie ma do czynienia z przestępstwem. Oczywiście, że zawsze można złożyć zawiadomienie o przestępstwie, bo przecież nie powinno się generalizować, bo każda sprawa jest inna. Zatem ten krok zależy tylko i wyłącznie od tegoż rodzica. Natomiast, jeśli jedno z rodziców nie wie, gdzie jego dziecko się znajduje i nie ma w ogóle z nim kontaktu, warto po prostu zgłosić na Policji zaginięcie dziecka.
Wiem też, że w tego typu sytuacjach, rodzić boi się, że dziecko np. zostanie wywiezione na stałe za granicę lub straci całkowicie z nim kontakt. Jeśli dzieje się to w trakcie trwania sprawy rozwodowej i w trakcie trwania sprawy toczącej się przed sądem o ustanowienie opieki nad dzieckiem i ustalenia kontaktów, wówczas można podjąć kroki prawne zabezpieczające, aby do takiego wywiezienia nie doszło.
W takiej sytuacji jak opisana powyżej jednym z najlepszych rozwiązań jest zgłoszenie do sądu rodzinnego i opiekuńczego wniosku o odebranie dziecka, jeśli już zostało zabrane przez jedno z rodziców. Taki wniosek można złożyć wówczas, gdy jest prowadzone postępowanie o rozwód czy postępowanie o unieważnienie małżeństwa, a nawet wówczas jeśli takie sprawy jeszcze się nie toczą. Jeśli rodzic nie wie gdzie przebywa jego dziecko, wówczas to sąd zleci Policji przeprowadzenie stosownych czynności, aby to miejsce zostało ustalone. Jeżeli sąd podzieli argumenty zawarte we wniosku, wówczas wyda postanowienie o odebraniu dziecka rodzicowi, który je uprowadził, a samo postanowienie staje się skuteczne już w momencie jego ogłoszenia. W przedmiotowym postanowieniu sąd zakreśli termin dla drugiego rodzica do oddania dziecka dobrowolnie – po upływie tego terminu sąd zleci przymusowe odebranie małoletniego.
Oczywiście zawsze można wnieść do sądu rodzinnego i opiekuńczego wniosek o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem do czasu orzeczenia rozwodu i ostatecznego uregulowania tychże kontaktów.
Tak jak napisałam powyżej, wrócę jeszcze do tego zagadnienia, aby omówić przypadki, które mogą wystąpić przy tzw. porwaniu rodzicielskim.