Konkubinat to dzisiaj dość powszechny związek pomiędzy kobietą i mężczyzną. Nie zawsze partnerzy decydują się na ślub. Z jakich powodów tak się dzieje? Może dzisiejsze czasy powodują, że wolimy wolne związki niż małżeństwo. W tych wolnych związkach, (tak je nazwijmy) często rodzą się dzieci. Jak związek jest zgodny i szczęśliwy, to nie zastanawiamy się nad tym, jakie prawa i obowiązki, zgodnie z przepisami, ciążą na rodzicach. Po prostu prowadzimy wspólne życie, wspólny dom, pracujemy, wychowujemy dzieci i tyle.
Dopiero zaczynamy zastanawiać się wówczas, jak źle się dzieje w takim związku lub związek się rozpada.
Co wtedy jak dzieci zostają przy mnie?
Jeśli związek się rozpada, a mamy wspólne dzieci, nie oznacza to, że obowiązek ich utrzymania spoczywa tylko na jednym z rodziców, szczególnie na tym, przy którym dzieci zostają.
Obowiązek taki spoczywa na obojgu rodziców. Tak powiada prawo i w tym zakresie sprawa jest oczywista i klarowna.
Co zrobić jak konkubent nie uczestniczy w utrzymaniu dzieci?
Jeśli konkubent uznał dziecko to matka dziecka może domagać się od niego alimentów, bo ojciec dziecka obowiązany jest jako rodzic partycypować w utrzymaniu dziecka.
Najlepiej rozmawiać
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest jak rodzice potrafią w sposób zgodny dogadać się co do ponoszenia wspólnie kosztów na utrzymanie dziecka. Do tego zachęcam, bo dobro dziecka jest najważniejsze. Jeśli rodzice są w stanie dojść do porozumienia, dzieje się to szybko i prosto. Mogą to być ustne ustalenia polegające np. na tym, że jedno z rodziców płaci co miesiąc określoną kwotę, ponosi też inne ustalone wspólnie koszty, itp. Przy czym zawsze należy pamiętać, że ustne porozumienia od strony prawnej nie są najlepszymi rozwiązaniami.
Można zatem, te ustalenia „spisać” u notariusza. Myślę, że obie strony tego porozumienia będą się czuły bezpieczne i zobowiązane do łożenia określonych środków na utrzymanie dziecka.
A może ugoda sądowa?
Jeśli jednak jest pewien problem, to można podjąć działania poprzez dogadanie się przed sądem. Mamy do czynienia wówczas z ugodą sądową. Każda ze stron przedstawia swoje oczekiwania i jeżeli udaje się dojść do consensusu, wówczas przed sądem zostaje zawarta ugoda. To rozwiązanie jest szybkie i niedrogie, a i na przyszłość unikamy niepotrzebnych konfliktów.
Brak porozumienia i co wtedy?
To że byłyśmy w wolnym związku nie oznacza, że nie mamy prawa do alimentów od konkubenta. Oczywiście prawo to przysługuje, jeżeli ojciec uznał dziecko. Jeżeli nie chce ponosić kosztów i nie możemy z byłym partnerem w żaden sposób dojść do porozumienia, wówczas nic innego nie pozostaje jak droga sądowa.
Wówczas należy wnieść do sądu pozew o alimenty. W sprawie alimentów orzekają sądy w wydziałach rodzinnych i nieletnich, a podstawa prawna określona jest w przepisach Kodeku rodzinnego i opiekuńczego.
W pozwie należy wskazać m.in.
1. dokładne dane osoby domagającej się alimentów oraz dane osoby pozwanej,
2. kwotę jakiej domaga się osoba wnosząca pozew o alimenty,
3. szczegółowe określenie potrzeb uprawnionego do alimentów, itp.
Do pozwu należy dołączyć odpowiednie załączniki:
1. odpisy pozwu dla każdej ze stron postępowania,
2. odpisy aktów stanu cywilnego,
3. dokumenty uzasadniające roszczenia, czyli zaświadczenia dotyczące kosztów utrzymania i wychowania uprawnionego do alimentów,
4. zaświadczenia o wysokości zarobków osób opiekujących się dzieckiem uprawnionym do alimentów.
Należy jednak pamiętać o tym, że polskie prawo nie przewiduje czegoś takiego jak stała kwota alimentów, która jest prawnie określona. Wysokość alimentów jest zawsze określana indywidualnie. Przede wszystkim chodzi o to, żeby zapewnić dziecku takie same warunki jego wychowania jakie były, kiedy rodzice pozostawali w związku. Sąd jednak bierze pod uwagę możliwości finansowe osoby, która będzie zobowiązana do płacenia alimentów, ale także jaki jest stopień uczestnictwa tego rodzica w wychowaniu dziecka. Wysokość alimentów zależy także od ilości potomstwa.
Pamiętajmy więc, że życie po konkubinacie nie powoduje, że nie mamy szans na alimenty.
Jest wręcz odwrotnie, tak jak wspomniałam powyżej, utrzymanie dziecka to jest obowiązek obojga rodziców, a nie jakieś widzimisie.
Jeśli udaje nam się w tej sprawie dogadać z byłym partnerem, to dobrze, bo unikamy niepotrzebnych konfliktów, a zyskują na tym nasze dzieci. Jeśli jednak sytuacja wygląda inaczej, należy wnieść pozew do sądu, żeby alimenty otrzymać.
Zatem byłe konkubiny w świetle prawa nie są bezradne. Pamiętajcie o tym Drogie Panie i korzystajcie w pełni z tych praw, które macie zagwarantowane.